środa, 19 grudnia 2012

Podświadomość w służbie bogactwa.

Jak skutecznie wykorzystać podświadomość, żeby osiągnąć swoje cele i zmierzenia? Podświadomość przyjmuje wszystko, co jej zasugerujemy, nie analizuje, nie rozważa, nie kieruje się logiką. Każda nasza myśl jest kreatorem podświadomości.
Jak skutecznie wykorzystać podświadomość, żeby osiągnąć swoje cele i zmierzenia?

Podświadomość przyjmuje wszystko, co jej zasugerujemy, nie analizuje, nie rozważa, nie kieruje się logiką. Każda nasza myśl jest kreatorem podświadomości. Sytuacja, w której aktualnie się znajdujesz jest wynikiem Twoich wcześniejszych wyobrażeń i przekonań. 
Świadome i nieświadome procesy zachodzące w umyśle to dwa obszary działania.      

niedziela, 11 listopada 2012

Jak interpretować wyniki testów IQ?

Często po rozwiązaniu testu na inteligencję badani wpadają w zakłopotanie po otrzymaniu wyniku.
 Psychologowie są zasypywani pytaniami w rodzaju "czy 112 IQ to dużo?" albo "wyszło mi 91 punktów, to znaczy, że jestem mało inteligentny?". 

W tym artykule postaram się rozwiać wątpliwości na temat interpretacji wyników testów IQ.

 Wynalezione przez Alfreda Bineta testy inteligencji początkowo przeznaczone były jedynie dla dzieci. Zawierały zestaw zadań mających na celu określenie, czy dane dziecko prawidłowo rozwija się intelektualnie. Obecnie zrezygnowano już z koncepcji wieku umysłowego i testy IQ opierane są na innym schemacie. Często jednak rozwiązując test dołączony do gazety albo bezpłatny test IQ znaleziony w internecie, otrzymujemy jedynie wynik liczbowy, nie będąc poinformowanymi o interpretacji wyników i o tym, jak rozkłada się wysokość ilorazu inteligencji w społeczeństwie. Wobec tego podaję klucz potrzebny do zrozumienia wyników testu.

poniedziałek, 29 października 2012

Zmieńmy swoje nastawienie!

Bardzo często narzekamy na swój los, zamiast wziąć go w swoje ręce.
 Nie lubimy wyścigu szczurów i oceniania, 
ale często porównujemy się do innych.

  Uskarżamy się, jak to jest nam źle, bo nie mamy pracy, albo że za mało zarabiamy, zamiast poszukać takiej, która usatysfakcjonuje nas finansowo i sprawi, że poczujemy się zadowoleni i spełnieni. Jeśli urządzono by konkurs na najbardziej niezadowolony naród, to Polska na pewno znalazłaby się w pierwszej trójce. Najbardziej marudni są dziadkowie. Już się utarło, że ze względu na wiek każda starsza osoba, czy to w moherowym berecie, czy w filcowym kapeluszu od rana do nocy narzeka na rząd, pogodę i kolejki u lekarza. Nawet nie pomyśli, że może czasem musi być brzydko na dworze, albo, że sama jest częścią tej kolejki w poradni, biegając do doktora po tanie leki, suplementy diety czy rady, co zrobić z zepsutą protezą.

niedziela, 30 września 2012

Poznawanie nowych ludzi

Kiedyś obcy sobie ludzie stojąc w kolejkach, witali się ze sobą i rozmawiali jak dwaj dobrzy przyjaciele, którzy od dawna się nie widzieli. Od jakiegoś czasu wygląda to nieco inaczej.

 Jeżeli już ktoś w chwilowym przypływie otwartości odezwie się do OBCEJ osoby to albo ta druga osoba będzie chciał jak najszybciej zakończyć rozmowę, chociaż i tak nie ma w tym momencie nic lepszego do roboty albo jej wypowiedzi będą ograniczały się do kilku broń Boże skomplikowanych słów typu: tak, aha, yhym.

Nie proszę abyś za każdym razem, gdy idziesz kupić chleb opowiadał przypadkowej osobie życiorys swój, rodziców, kolegów, sąsiadów, psa i żądał tego samego od napotkanego nieszczęśnika, ale o to abyś nie bał się otworzyć ust w poczekalni u dentysty czy jadąc pociągiem (chociaż u dentysty trzeba uważać, bo lekarz może wykorzystać chwilę gdy otworzymy buzię).

Rzuć jakąś ogólną uwagę o tym, co was w tym momencie łączy (dokąd Pan/Pani jedzie? Woda ciepła? Dlaczego jest pani taka gruba?) Nie wiem, cokolwiek, a jeżeli dana osoba nie będzie przygarbionym stereotypowym informatykiem to możliwe, że sama zacznie rozwijać rozmowę bądź przynajmniej będzie w niej czynnie uczestniczyć. Ludzie naprawdę chcą rozmawiać tylko nie bardzo wiedzą, od czego zacząć.

środa, 22 sierpnia 2012

Masz tylko jedno życie

"Układamy sobie życie, a potem wszystko odkładamy, żeby mogły je ułożyć nasze dzieci. Odchodząc, zabierają ze sobą nasze życie. Mamy żyć dalej, ale nie pamiętamy dlaczego, bo od lat nikt nas o to nie pytał." (z filmu „The Bridges of Madison County”)


Jedna z rzeczy, która zawsze wprawiała i wprawia mnie nadal w zdumienie, jest to jak wielu ludzi „oddaje” swoje życie walkowerem.
 Ludzie ci cedują swoje pragnienia, plany i marzenia na swoje dzieci. Mówią np.: „Mi się nie udało, ale jemu/jej na pewno się uda”, „Jestem już za stary, by czegokolwiek wartościowego dokonać”, „Jestem za stary, by się zmienić, by zmienić coś na lepsze w moim życiu, by życ tak jak chciałem zawsze żyć”,„Ja nie mam szczęśliwego życia, ale zrobię wszystko, by moje dziecko było szczęśliwe” etc.
Nie neguję wartości jaką odgrywa troska rodziców o własne potomstwo. Tyle tylko, że pod tą opiekuńczą postawą  kryją się często wymówki, dlaczego twoje życie nie wygląda tak, jak chciałeś/chcesz by wyglądało. Przekonujesz sam siebie, że ”poświęcasz” siebie dla dobra dzieci czy kogoś innego, by im się lepiej żyło.

niedziela, 22 lipca 2012

Czy warto oszczędzać na emeryturę?

Po przeczytaniu tego artykułu odpowiedz sobie na to pytanie i zastanów się, co chcesz robić jak będziesz już w wieku 67 lat i przejdziesz na zasłużony odpoczynek.


Wkraczając w wiek aktywności zawodowej, mamy najczęściej 24 lata, niektórzy zaczynają wcześniej, mamy do przepracowania 43 lata.

Jest to okres w którym płacimy obowiązkowe składki emerytalne na ZUS i OFE. Co z tego dostaniemy?

Patrząc na reformy emerytalne, które serwowały nam minione i obecne ekipy rządzące, oraz mając na uwadze przyszłe reformy, nie spodziewajmy się kokosów i zasłużonych wakacji pod palmami. Z naszymi emeryturami jest źle i będzie jeszcze gorzej. Niż demograficzny, zarobkowa emigracja młodego pokolenia powoduje coraz mniej wpływów finansowych do ZUS. Instytucja ta pożycza pieniądze na wypłaty emerytur, ponieważ wpłaty nie pokrywają wypłat z systemu.

sobota, 23 czerwca 2012

Jesteś dokładnie tam gdzie powinieneś być.

Patrzysz dookoła i stwierdzasz, że to nie jest to, czego Ty chcesz. Masz nie taką pracę jakbyś chciał, szef cały czas Cię wkurza, nie możesz rozwijać swoich pasji, nie masz czasu dla siebie, nie masz czasu dla znajomych, cały czas brakuje Ci pieniędzy na to, co chciałbyś sobie kupić.


Relacja z Twoim mężczyzną/kobietą Cię nudzi, nie ma w tym nic ekscytującego, nie masz pomysłu, co zrobić żeby się odbić, żeby to wszystko przemienić.
Codziennie rano zmuszasz się żeby wstać z łóżka, a potem ładujesz w siebie kolejną kawę żeby się dobudzić. Zadajesz sobie pytanie: czy to tak ma właśnie wyglądać? Później przestajesz zadawać to pytanie, bo nie znajdujesz na nie odpowiedzi, a myśl o tym jeszcze bardziej Cię pogrąża.
Możesz popatrzeć na ludzi, którym się udało i stwierdzić: no tak, oni mieli lepsze warunki. On przejął firmę po ojcu, miał pieniądze na start, dostał ziemie od dziadków, odziedziczył kamienicę, wygrał pieniądze na loterii, jemu zawszę się udaje, miał ludzi, którzy mu we wszystkim pomogli, ma talent, wtedy były inne czasy. Możesz stwierdzić, że oni mieli lepiej, ale to nie jest prawda. Ludzie, którzy odnoszą największe sukcesy, najczęściej startują z najtrudniejszych pozycji, a największą frajdą jest dla nich proces przemiany warunków, które ich otaczają. Nie istnieje coś takiego jak lepsze warunki dla jednych a gorsze dla innych. Każdy z nas nosi w sobie potencjał by odnieść sukces.

niedziela, 20 maja 2012

Czy MLM można polubić?

Bez własnego zaangażowania i budowania grupy współpracowników, nie ma co rozpoczynać działalności w tym biznesie.  Stwierdzenie to jest prawdziwe i można odnieść do dowolnej działalności, którą podejmujemy z własnej inicjatywy.


Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno jest komuś coś zaproponować do kupienia, zwłaszcza najbliższym znajomym lub rodzinie. Jeżeli będziesz nachalny/a i przekroczysz pewną, niewidzialną granicę, zaczną Ciebie unikać, przestaną zapraszać, z obawy, że będziesz chciał/a coś im sprzedać. Mnie się to na szczęście nie zdarzyło, ale znam takie, który padły pod ciosem własnej niekompetencji. W każdym biznesie, a już zwłaszcza w MLM ma zastosowanie psychologia. Nie piszę tutaj o nieetycznych działaniach, jakim jest manipulowanie drugim człowiekiem, ale takie przedstawienie sprawy, aby w tej drugiej osobie zasiać ziarenko ciekawości. Dlatego zawsze staraj się pozyskiwać do współpracy ludzi, którzy chcą rzeczywiście działać.  Niektóre z nich nawet o tym nie wiedzą :) A na niektóre z nich warto również poczekać i porozmawiać za jakiś czas, nawet za kilka miesięcy. Bo przecież nie każdy musi być gotowy i chętny w danym momencie, na rozpoczęcie własnego biznesu.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Dlaczego BIZNES W DOMU i MARKETING SIECIOWY nie działają…?!

Wciąż słyszę twierdzenie że większość osób angażujących się w MARKETING SIECIOWY i BIZNES W DOMU skazanych jest na porażkę. Kto tak twierdzi? W większości mówią o tym osoby, które mniej lub bardziej zaangażowane były w MLM. 


Nie doświadczyły one pomocy treningu za strony osób, które wprowadziły je do biznesu albo były zbyt leniwe aby podnieść tyłek i iść „do pracy” (tak ja ja kiedyś).
Jeśli popatrzysz na statystyki mówiące o tym ile osób, jeśli chodzi o MARKETING SIECIOWY, zarabia a ile nie, okaże się że w rezultacie rzeczywiście więcej jest osób, które nie odnotowują żadnego przychodu, lub jest on tak mały, że prawie nie odczuwalny.
Jednakże to samo możemy powiedzieć o większości ludzi, którzy chcą śpiewać zawodowo w operze, chcą być zawodowymi sportowcami, chcą grać profesjonalnie na jakimś instrumencie muzycznym, decydujących się iść na dietę i zapisujących się na siłownię aby zmienić swoją sylwetkę. Dlaczego większość osób, które grają na giełdzie, rezygnuje w tak krótkim czasie? Dlaczego tak wiele osób, które angażują się w sprzedawanie domów, odnotowuje porażkę już po pierwszej próbie sprzedaży nieruchomości? Dlaczego tak wiele osób otwierających swój WŁASNY BIZNES zamyka go w przeciągu kilku pierwszych lat?
Jeśli prawdą jest, że większość ludzi zaangażowanych w MLM odnosi porażkę, prawdą również jest że dzieje się tak również jeśli chodzi o inne aspekty naszego życia.
Czy zastanawiałeś (-łaś) się kiedyś dlaczego jedni odnotowują porażkę a inni odnoszą sukces?
Zastanówmy się jak to wygląda jeśli chodzi o PRACĘ W DOMU. Wchodząc w biznes oparty na MARKETINGU SIECIOWYM, w większości przypadków zakupujesz swój pierwszy produkt razem z kilkoma ulotkami, CD’s, DVD’s i tego typu materiałami potrzebnymi Ci do tego aby oswoić się z produktem i aby móc polecać go innym. W większości przypadków kosztuje na to niewiele pieniędzy, mniej więcej od $50-300 (w Polsce koszta są bardzo podobne). Daje nam to możliwość stworzenia własnej firmy przy bardzo małym wkładzie kapitału. Pracując tym systemem możemy nawet na początek zająć się tym na part-time, nie musimy nawet rezygnować z pracy którą wykonujemy. Dlatego tak wiele osób decyduje się zaangażować w MARKETING SIECIOWY. Niestety wiele z tych osób prędzej czy później rezygnuje, ponieważ okazuje się że bez większego wysiłku nie da się osiągnąć sukcesu.
Statystycznie wiele osób „wchodzących” w MARKETING SIECIOWY W INTERNECIE nigdy nawet nie zaczyna budować swojego biznesu. Zapisują się, otrzymują przesyłkę z produktem i na tym się kończy…. Dzieje się tak często ponieważ szczególnie na początku chcemy zapisać do naszego biznesu jak najwięcej osób. Jednak z czasem okazuje się że jeśli osoba ta nie jest przekonana o tym do końca, nigdy nie zaangażuje się na 100 % i prawdopodobnie „odpadnie” w przeciągu krótkiego czasu. Dlatego też kieruj się tym co jest najlepsze dla Twojego klienta, czy osoby, z którą współpracujesz. Zrób to co jest dla niego (niej) najlepsze w danym momencie.
Oglądałam niedawno video, jednego z moich mentorów, które podsunęło mi pomysł na to aby napisać ten artykuł. Mówił on tam o tym jak któregoś dnia oglądając TV, zrobiła na nim wrażenie gra w golfa Tigera Woodsa. Pod wpływem tego co zobaczył, pobiegł do sklepu sportowego i kupił sprzęt oraz potrzebny strój do golfa dla siebie i dla żony. Następnego dnia wybrali się razem na naukę golfa. Nie szło im najlepiej ale trudno oczekiwać czegoś po kilku godzinach gry, prawda? W następnym tygodniu ponownie wybrali się na pole golfowe. Było strasznie gorąco i znów nie szło im to jak „krew z nosa”. Tego dnia, w drodze powrotnej do domu, zdecydowali zgodnie że to był ostatni raz jak grali w golfa! Zrezygnowali….. Wydali łącznie ok $500 na sprzęt, potrzebny strój, jednodniowy kurs oraz kilka książek.
Łatwo jest się poddać i usiąść z powrotem przez telewizor podziwiając Tigera Wooda, stwierdzając że on ma po prostu do tego talent. Trudniej uznać że sukces to ciężka praca. Ludzie nie ponoszą porażki dlatego że się do czegoś nie nadają. Dzieje się tak dlatego że nie nabyli jeszcze umiejętności, które potrzebują do tego aby odnieść SUKCES.
Jeśli pragniesz do końca życia pracować na czyjąś emeryturę użalając się nad swoim losem, Twoja sprawa! Jeśli nie przeszkadza Ci że jesteś niewolnikiem swojego szefa i wystarcza Ci że zarabiasz na bieżące rachunki z miesiąca na miesiąc, nie ma problemu.
Lecz jeśli gotowy (-a) jesteś aby wziąść wszystko w swoje ręce i zacząć decydować o swoim życiu, szansą jest dla Ciebie PRACA W DOMU czyli MARKETING SIECIOWY W INTERNECIE. Pamiętaj jednak że najważniejsza jest nie decyzja „wejścia” do biznesu, zapisania się. Liczy się decyzja pozostania i ciągłego zaangażowania w momencie gdy zdasz sobie sprawę z tego ile pracy musisz włożyć w to aby odnieść prawdziwy SUKCES.
Podsumowując to wszystko najważniejsza jest decyzja. Obojętnie co robisz i co chcesz osiągnąć w swoim życiu, musisz o tym postanowić. Każde nasze osiągnięcie oparte jest na wiedzy i treningu w danej dziedzinie. Jedynie w taki sposób możesz być coraz lepszy w tym co robisz. Nie ma innej drogi. Każdy kto odniósł jakikolwiek sukces powie Ci że przeszedł wcześniej potrzebny mu trening. Dlatego jeśli pragniesz być w czymś dobrym (jeszcze lepiej jeśli chcesz być w czymś najlepszym) potrzebujesz do tego treningu i kogoś kto Tobą pokieruje.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Jeśli chcesz więcej informacji na ten temat zarabiania w domu skontaktuj się ze mną:
OFERTA DLA KAŻDEGO CHCĄCEGO

źródło: artelis.pl

środa, 28 marca 2012

Jak pokochać siebie, czyli praca nad poczuciem własnej wartości

Poczucie własnej wartości (samo uznanie) jest indywidualną oceną; werdyktem fałszywym lub prawdziwym, który decyduje o tym, co czujesz i myślisz na temat swojego prawa do istnienia na świecie i do wyrażania, bez obaw, swojej osobowości.

 Miłość siebie to warunek wstępny, aby zacząć kochać bezinteresownie.
Tylko wówczas, gdy zaakceptujemy samych siebie, możemy stać się prawdziwie bezinteresowni i wolni od nas samych. Wolni od depresji.
Otóż rezygnacja i brak akceptacji własnej osoby nie pozwalają znaleźć szczęścia w życiu osobistym lub to skutecznie utrudniają.
Miłość do siebie samego, pełna akceptacja - jest sprawą kluczową w relacjach międzyludzkich. Problem ten jest rozpatrywany na wielu polach: filozoficznym, teologicznym, psychologicznym, a także w odniesieniu do wybranych fragmentów Pisma Świętego. Istnieje podwójne znaczenie słów "miłość własna", a ich właściwą interpretację podpowiem, zwracając również uwagę na daleko idące skutki ich złego rozumienia. Dowiecie się również, kiedy samoakceptacja może przerodzić się w egoizm.
Rozwijanie poczucia własnej wartości polega między innymi, na uczeniu się sposobów dokładniejszego oceniania swoich możliwości. Prowadzi to zwykle do pozytywniejszego odczuwania samego siebie.
Podstawową definicją poczucia własnej wartości jest wiara w skuteczność własnego umysłu, w umiejętność myślenia, uczenia się, dokonywania własnych wyborów, podejmowania właściwych decyzji oraz radzenia sobie ze zmianami.
W dzisiejszej gwałtownie zmieniającej się rzeczywistości ekonomicznej i społecznej w naszym kraju, brak wiary w siebie, jest poważnym problemem wielu ludzi. Tymczasem osoby z wysokim poczuciem własnej wartości posiadają niezwykłą umiejętności: wiarę we własną skuteczność i szacunek do siebie.

W jaki sposób można zwiększyć swoją samoocenę?

Oto kilka moich sprawdzonych metod:
1. Wizualizować, że wyglądamy pięknie, osiągamy dany, wyznaczony sobie cel...
2. Stosujmy Afirmacje, które pomagają nam pracować nad sobą, podnoszą nas na duchu. Często wypowiedziane słowo - staje się "rozkazem" dla podświadomości!
3. Terapia lustrem: Codziennie spoglądaj w nie i obserwuj swoje mocne strony. Powtarzaj sobie definicję: "Jestem wiele warta. Opinia innych jest subiektywna i nie interesuje mnie, wiele osób mi zazdrości. Jestem świadoma, że nie zmienię świata, ale siebie mogę! Znam swoją wartość.
Ludzie z wysokim samouznaniem:
- wierzą we własne możliwości,
- ceniąc swoją wartość, gotowi są dostrzec i docenić wartość innych,
- nie projektują własnych uczuć na innych, są świadomi swojej inteligencji emocjonalnej,
- potrafią połączyć dwie sfery życia: Pracę i Rodzinę,
- mają odwagę prosić innych o pomoc, chociaż wiedzą, że sami są w stanie podejmować decyzje,
- są integralni, uczciwi i odpowiedzialni
 Jak odróżnić wygórowane i chore wręcz poczucie wartości od zdrowego pojęcia poczucia wartości osobistej? Kiedy przekracza się granicę? Kiedy podejście do samego siebie jest złe? Poniżej przykłady:
 1. Jeśli stale rozpowiadamy o sobie w samych superlatywach, a osoby na przykład tęższe od nas, mniej zgrabne - notorycznie krytykujemy.
2. Kiedy stale robimy uwagi na temat wyglądu sąsiadki, koleżanki z klasy czy: "zezowatego gościa pracującego na stacji paliw".
3. Wygórowane poczucie wartości to wyrażanie się: "Jestem lepsza od innych". "Ja mam studia, a Ty jesteś zerem". Kiedy robimy komuś przykrość, bo jest biedniejszy od nas, itd.
4. Chore poczucie własnej wartości to wyżywanie się na innych i leczenie swoich "kompleksów" poprzez atakowanie osób trzecich. W gruncie rzeczy osoba taka jest zakompleksiona, choć w jej mniemaniu posiada właściwą ocenę siebie i - choć ma liczne kompleksy, to tak naprawdę nigdy nie przyzna się do tego, a wszelka pozytywna krytyka pod jej/jego adresem zakończy się „wielką obrazą majestatu”, bądź agresją, czy też - w najgorszym przypadku - napadem szału. Często takie przejawy można zaobserwować u rozkapryszonych (rozpuszczonych) dzieci lub osób dorosłych, które całe życie dostawały to, czego chciały, często wspinając się "po plecach innych", żyjąc kosztem innych, nie nauczone, że w życiu należy ponosić odpowiedzialność za swoje czyny; osoby, które nie doceniały nikogo oprócz siebie i swego interesu!
 Małe porównanie - dobre i złe strony. Podam Wam kochani na przykładach słów:
 - "Jestem najlepsza, a Ty nie dorastasz mi do pięt. Ja mam studia, a Ty jesteś zerem po podstawówce"
BARDZO NEGATYWNA WARTOŚĆ!!! Chore poczucie wartości
 - "Tu i teraz jestem ładna, zasługuję na to by kochać i być kochaną. Podobam się sobie i dużo mam do zaoferowania"
POZYTYWNE!!! To podbudowanie siebie, ale nie kosztem drugiego człowieka.
 - "Jestem najlepszą laską w klasie i odbije Ci Twojego przystojniaka, Ty jesteś gruba i beznadziejna"
BARDZO NEGATYWNA WARTOŚĆ!!! Chore poczucie wartości, ponieważ krzywdzi się mocno drugiego człowieka słowem, zastraszaniem. Jest to siła destrukcyjna.
 - "Skończ z tą awanturą! Nie krzycz na mnie, nie masz prawa, nie pozwolę się obrażać, znam swoją wartość!!!
POZYTYWNE!!! i to bardzo! Konstruktywna kłótnia, gdzie jedna strona nie pozwoli drugiej na poniżanie, czy kierowanie sobą. Tak trzymać!
 Wiele razy w życiu jesteśmy powaleni na ziemię, zmięci i rzuceni w błoto przez decyzje, które kiedyś podjęliśmy i okoliczności, które stanęły nam na drodze. Czujemy się przez to mniej wartościowi.
Ale to nie ma znaczenia, co się stało i co się jeszcze stanie...
TY nigdy nie stracisz swojej wartości: brudny czy czysty, zmięty czy w dobrej formie, jesteś ciągle bezcenny dla tych, którzy Cię kochają.
Wartość naszego życia nie wynika z tego co robimy, ani nie zależy od tego, kogo znamy, lecz KIM JESTEŚMY!
Jesteś wyjątkowy! Nigdy o tym nie zapomnij!
Licz swoje błogosławieństwa, nie problemy! 


Ryszard Miśkiewicz

P.S.
  Mam dla Ciebie jedną konkretną propozycje! To co zyskujesz to przede wszystkim dodatkowe, a kto wie może w przyszłości główne źródło dochodów:
KLIKNIJ  TUTAJ !

źródło:
artelis.pl

sobota, 25 lutego 2012

Dobry wzór

Rozważ możliwość bycia wzorcem.

 Każdy człowiek, najłatwiej i w sposób rzeczywiście trwały, decyduje się na pewne zachowania, nie, ze względu na strach, pod wpływem przymusu, czy zagrożenia karą. Badanie psychologiczne jednoznacznie wskazują, że najefektywniejsza jest pozytywna motywacja. Dzięki temu człowiek najlepiej rozumie, że postępowanie według jasno określonych zasad: prawdomówności, pracowitości i uczciwości w ogóle, jest jego zyskiem oraz elementem trwałej satysfakcji z siebie i swojego postępowania. Kształtuje się ją w warunkach życzliwości i doceniania, nawet tych pozornie drobnych, sukcesów osobistych.

Każdy z nas, żyjąc w jakiejś społeczności ludzi, rodzinie, grupie znajomych, współpracowników itp. - wywiera, określony swoją postawą, wpływ na innych. Jeżeli jesteśmy odczytywani jako nastawieni przyjaźnie i okazujemy szczere zainteresowanie i zaufanie innym, pozostawiając przy tym sobie swobodę działania, stajemy się, niemal automatycznie, autorytetami, ludźmi, których zdanie ma realną wartość w tej społeczności. Ogromne znaczenie dla takiej roli ma pozytywne motywowanie do działania i wzbudzanie motywacji wewnętrznej. Chodzi o tworzenie subiektywnego rozumienia zasadności aktywności przez przyjęcie jej jako własnego pomysłu, a nie narzuconej z zewnątrz i stosowania motywatorów zewnętrznych związanych z przymusem, karami i zakazami.

Pozytywna motywacja nie zawsze jest przyjmowana od razu i właściwie. Wzorce społeczne jakie charakteryzują ogólnie przyjęty stereotyp myślowy, najczęściej wzmagają obawę o wykorzystanie i jakiś podstęp, który się za tym kryje. Trzeba o tym pamiętać. Pozytywna energia, wewnętrzna motywacja i zaufanie stanowią jednak najlepsze warunki tworzenia nowej postawy życiowej.

Ukazywanie pozytywnych wzorców postaci i zachowań, motywuje do wysiłku i pomaga przełamać nieefektywne stereotypy myślowe i niebezpieczne obyczaje i tradycje. Będąc wzorcem dla innych i wartościową osobą, która w swojej społeczności stale odnawia więzi i nawiązuje nowe kontakty, możemy stać się fundamentem formowania nowych postaw, opartych na odpowiedzialności i miłości.

Brak takich osób powoduje utratę motywacji do wysiłku, poczucie bezradności i obojętność na własny los.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Chcesz poznać szczegóły jak zarabiać ?-  kliknij

źródło: artelis.pl

czwartek, 9 lutego 2012

Pieniądze szczęścia dodają.

Na temat pieniędzy krąży wiele teorii. Ci, którzy ich nie mają wciąż narzekają, jakie to pieniądze są złe. Ci, którzy mają pieniądze w nadmiarze nigdy tak nie powiedzą. Stworzenie schematu, że pieniądze szczęścia nie dają, miało też swój cel. Co sprawia, że ludzie mający pieniądze nie są szczęśliwi?


Czasem brakuje słów, żeby wyrazić się na temat powszechnie przyjętych opinii. Tak jest w przypadku stwierdzenia, że pieniądze szczęścia nie dają. Podobne stwierdzenie mogłoby mieć jakikolwiek sens, gdyby zostało udowodnione, a nie wpojone jako przekonanie, które ma wytłumaczyć pewien stan.
Dziś za pieniądze można kupić wszystko, a szczególnie zdrowie, choć istnieje wiele przeciwnych temu teorii. I dla wielu ludzi te teorie są bliższe, bo nigdy nie żyli w stanie posiadania tak wielkiego dobrobytu.
Jeżeli ktoś sobie mówi i wciąż powtarza: „pieniądze szczęścia nie dają” — sam sobie jest winien za obecny stan w jakim żyje. Przede wszystkim owo stwierdzenie jest afirmacją, czyli jedną z kilkunastu tysięcy myśli przebiegających przez głowę. Masz to w co uwierzysz. Jeżeli wierzysz, że pieniądze faktycznie nie dają szczęścia, nigdy nie będziesz ich posiadał, a dzieje się tak z prostej przyczyny, co już zostało udowodnione naukowo, że nieświadomy umysł broni ciebie przed tym, co uzna za złe. Skoro nazywasz pieniądze złymi, zawsze będzie ich tobie brakować.
Niektórzy twierdzą, że pieniądze są boskim źródłem wymiany. Podobnie pani Bożena Figarska nauczała, że pieniądz jako materia ma własne przyciąganie. I nie przyjdzie do nikogo, kto uważa, że pieniądz jest zły.
W czasach tak zwanych „komunistycznych” kształtowano społeczeństwo żyjące w równości, ale nawet wtedy ci, którzy nie wierzyli w przedstawiane teorie, potrafili nieźle sobie radzić.
Wiele teorii na temat zła pieniądza powstało z powodu tego, że zostały zdobyte w nielegalny sposób. I śmieszne lub żałosne jest to, że ktoś nazywający siebie osobą wierzącą w Boga kradnie, a potem twierdzi, że ukradziona fortuna nie przyniosła mu szczęścia. Nigdy nie przyniesie szczęścia fortuna zdobyta w sposób nielegalny lub zdobyta na nieszczęściu innego człowieka.
Wielu ludzi odniosło sukces finansowy i żaden z nich nie potwierdzi teorii, że pieniądze nie przyniosły mu szczęścia — oczywiście jeżeli te pieniądze zdobył w uczciwy sposób. Pieniądze zdobyte w dobrym celu, ale w sposób nieuczciwy nie przyniosą nikomu szczęścia.
Z każdego stanu można wyjść. Tak samo można porzucić złe programy funkcjonujące w naszych umysłach. Zmiana sposobu myślenia nie przyniesie fortuny z dnia na dzień, ale po zmianie sposobu myślenia zjawi się w końcu.
Do majątku i faktycznego szczęścia z posiadania fortuny prowadzi jedynie uczciwość. Każdy uczciwy człowiek potrafi cieszyć się z posiadania pieniędzy, bo one wówczas pracują dla niego. Popatrzmy tylko jak wielu ludzi straciło na stwierdzeniu, że „pierwszy milion trzeba ukraść”. Jak żyją ci ludzie? Jeżeli ukradli milion, czy są szczęśliwi? Przecież o ukradzione pieniądze ktoś się upomni, zrobi krzywdę rodzinie — bo takie są prawa wszechświata.
Na wiele podobnych zachowań składa się całe mnóstwo działań. Nie ma małego i dużego złodziejstwa. Kradzież książki przez nielegalne pobranie jej z Internetu jest złodziejstwem takim samym jak ukradnięcie miliona. Ty w świadomości widzisz różnicę, ale nieświadomość nie widzi. Przez takie działania wpajamy własnemu umysłowi niepożądane schematy. Jeżeli ty ukradłeś, tobie też można ukraść — i umysł uznaje takie działanie za normalne.
Dlatego pieniądzem mogą cieszyć się ludzie unikający kradzieży, nawet tych małych, z pozoru niewiele znaczących? Zwyczajna łapówka wcale nie jest rzeczą dobrą. Chwilowo tylko pomaga obu stronom wyjść z jednej sytuacji, ale niczemu nie pomaga w życiu.
Każdy uczciwy człowiek może w szybkim czasie dorobić się pieniędzy, bo każdy człowiek został stworzony, czy urodził się, aby cieszyć się z życia, a tylko błędne schematy, które sami sobie wpajamy utrudniają nam życie.
Pieniądze są dobre i tak należy o nich myśleć. Wielu ludzi sukcesu ma wysoki szacunek do pieniądza. Płacąc w sklepie wciąż w myślach mówią stworzone formułki, nawet będąc ludźmi majętnymi.
Robiąc źle, bo „wszyscy” tak robią, mamy to na co zasługujemy. Ilu ludzi za zły czyn chciało otrzymać pozytywną nagrodę? Za byle jak wykonaną pracę otrzymać wysokie wynagrodzenie? Czy będąc nie w porządku dla jakiegoś człowieka, bo go nie lubię i stwarzam mu z tego powodu trudności, mogę otrzymać nagrodę?
Nagroda za postępowanie zawsze przychodzi sama. Nagroda zawsze jest według czynów. Robisz dobrze dostajesz nagrodę, robisz źle też dostajesz zapłatę za swój czyn.
Pieniądze szczęścia dodają, ale tylko w czasie uczciwego postępowania na każdym kroku. Wszystko co robisz dla ludzi, ludzie zrobią dla ciebie w swoim czasie. Tylko dobre postępowanie przynosi nagrodę w postaci dobra. Nigdy nikt nie cieszył się szczęściem za nieuczciwe postępowanie. Jeżeli w umyśle nie występuje patologia, pieniądze zawsze zjawią się w odpowiednim czasie. Podobnie jest z tym, że nikt nie może mnie skrzywdzić, jeżeli ja na to nie dam zgody, a zgodą jest każde moje nieuczciwe działanie.
Pieniądze szczęścia dodają — to bardzo dobra afirmacja dla wszystkich ludzi gotowych na sukces. Jednak rzadko zdarza się, żeby pieniądze przyszły jako główny cel działania. Pieniądz lubi krążyć i jak nauczała pani Bożena Figarska, pieniądz źle czuje się zamknięty w szufladzie, czy trzymany w skarpecie, wtedy mnoży się niezwykle opornie.
Posiadanie pieniędzy jest przede wszystkim stanem w jakim się znajdujemy. W umyśle człowieka jest władza nad pieniądzem. I mózg decyduje o tym, czy go mamy, czy też nie. Wiem, że wielu ludzi nie zgadza się z tym udowodnionym faktem naukowym. I nie zamierzam nikogo na siłę przekonywać — wystarczy tylko obserwować przyszłość. Kiedy żyjesz, jesteś zdrów, masz szansę na działanie, ale kiedy nie możesz działać lub jesteś w podeszłym wieku nie cofniesz tego co już zaistniało. Popatrz tylko na szczęśliwych ludzi z bogatych krajów. Dlaczego te kraje są bogate? Kiedy Polska weszła do UE i Polacy zaczęli podejmować pracę za granicą, ludzie w tych krajach zaczęli zamykać drzwi swoich domów na klucz, bo wcześniej tego nie robili. W wielu krajach nie ma potrzeby tworzenia etatu inkasenta, bo ludzie sami spisują liczniki, nawet nie pojmując jakby możliwe było oszukanie na tym polu. Prawda jest bolesna, ale sami tworzymy naszą rzeczywistość.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Jak już poukładasz sobie to wszystko w swojej głowie, 

źródło:
 http://artelis.pl

piątek, 6 stycznia 2012

Mowa ciała mężczyzny, która przyciąga uwagę kobiet

Zanim chociaż powiesz kilka słów do kobiety, która Ci się podoba, możesz od razu nieświadomie skreślić swoje szanse i narazić się na śmieszność w jej oczach. Wszystko przez złą mowę ciała.

 Podryw zaczyna się zanim jeszcze powiesz pierwsze słowo. Ludzie oceniają siebie nawzajem najpierw na podstawie komunikatów niewerbalnych, czyli mowy i podstawy ciała. Jeśli chcesz prezentować się jako pewny siebie, atrakcyjny mężczyzna, to powinieneś być świadomy jak działają mechanizmy mowy ciała i co jest najważniejsze.

W tym artykule zaprezentuję Ci kilka przykładów tego, jak wygląda właściwa postawa i mowa ciała atrakcyjnego mężczyzny. Pamiętaj, że niezleżenie czy jesteś gruby czy chudy, to kobiety zwracają uwagę na to jak się „nosisz” i co wyrażasz swoja postawą. Jeśli masz słabą postawę, chodzisz przygarbiony z głową opuszczoną, to komunikujesz, ze jesteś mało pewny siebie, co nie jest atrakcyjne dla kobiet. Oto inne rady:

Ramiona i klatka piersiowa

Ramiona i klata są bardzo ważne, bo w ogromnym stopniu wpływają na to, jak prezentuje się cała Twoja sylwetka. To właśnie od torsu i ramion zależy też czy się garbisz, czy stoisz prosto. Pamiętaj, że pewny siebie samiec Alfa nigdy się nie garbi i zawsze trzyma prostą postawę.

Przygarbiona postawa ciała
oznacza kogoś słabego, kogoś kto, jak gdyby chce się skulić przed innymi, schować sam w sobie. Przygarbiona postawa oznacza też brak pewności siebie, bo będąc zgarbionym nie pokazujesz się otoczeniu - jakbyś się bał ujawnić (bez skojarzeń). Z taką postawą podrywanie Ci nie wyjdzie.

Wyprostowana sylwetka to oznaka pewności siebie. Pokazujesz się innym w ten sposób i dajesz jasny komunikat otoczeniu „Uwaga: Jestem tutaj”.

Jest to ogromnie ważne i co ciekawe nie tylko kobiety zwracają na to uwagę. Nawet mężczyznom zdarza się komentować facetów, którzy idą wkuleni w siebie: głowa pochylona, barki pochylone i ogólne przygarbienie.

Oczywiście te komentarze różnią się od kobiecych, bo brzmią w stylu: „Patrz jaki leszcz". Zauważ, że takich ludzi od razu się mniej szanuje i kiedy idzie gość z taką (przygarbioną) postawą ciała, nikt mu się nie usunie z drogi, bo od razu podświadomie się wie, że to ktoś słabszy od Ciebie i on ma zejść z drogi. Niestety tak jest.

Natomiast kobiety, kiedy widzą kogoś przygarbionego, skulonego w sobie od razu biorą to, za oznakę braku pewności siebie, co łączy się jeszcze z byciem needy i wieloma cechami, które odpychają kobiety od faceta.

Co więc zrobić, żeby dobrze się prezentować i jaką powinien postawę przybrać Samiec Alfa.

Po pierwsze wyprostuj się

Ramiona do tyłu i w dół. (kiedy cofniesz ramiona, to opuść je w dół, zwykle cofając ramiona, podnosimy je do góry).

Klata do przodu. Nie interesuje mnie czy masz w klacie 70, czy 120. Klata ma iść do przodu. Wysunięcie tylko klatki piersiowej do przodu, nada nowego blasku całej Twojej sylwetce. Klata do przodu jakbyś chciał nią dotknąć słońca, podciągnąć ją do góry.

Trzymaj tyłek z przodu;). Co to oznacza?. Wielu facetów idąc nieświadomie się pochyla, bierze się to chyba z siedzenia przed komputerem. Kiedy idziesz, to taka postawa sprawia wrażenie, jakbyś zaraz miał się wywalić.

Żeby zapobiec temu, wypchnij biodra trochę do przodu. Odrobinę, nie za dużo. Wyobraź sobie jakby, jakiś niewidzialny sznurek ciągnął Cię lekko za pasek od spodni.

Teraz czas na konkretne przykład jak to wszytko ma wyglądać w praktyce. Pokaże Ci kilka osób z prawidłową postawą ciała. Nie masz kopiować ich postawy, ułożenia ramion itp. ale powinieneś przyglądnąć się im i dzięki temu, będziesz miał ogólny zarys/koncepcję jak to wszystko powinno wyglądać.

Tylko nie przeginaj z tą postawa. Nie masz się prężyć i sztucznie napinać, ale masz mieć taką postawę naturalnie, bez napięcia i sztuczności. Przećwicz w domu, to wszystko, o czym mówię (np. przed lustrem), a następnie potrenuj, chodząc po ulicach.

Będziesz, w szoku jaką to robi różnicę.

Praca domowa:
Przyjmij postawę Alfa i z uśmiechem idź przez miasto/deptak, a zobaczysz, że ludzie/kobiety zupełnie inaczej będą na Ciebie patrzeć i co najważniejsze, będą na Ciebie patrzeć.

Otwarta postawa

To jest bardzo ważne i pośrednio wspominałem już o tym. Spójrz na ludzi idących po chodniku albo siedzących na ławkach, większość z nich przyjmuje postawę zamkniętą/obronną. Krzyżują ręce, nogi, garbią się, jak gdyby chcieli skulić się w sobie. Dają tym samym, innym ludziom komunikat, jestem na Ciebie „zamknięty” nie gadaj ze mną, nie podchodź.

Przyjmując postawę otwartą (zaraz wyjaśnię co to znaczy) dajesz jasny komunikat innym: “Jestem otwarty na ludzi, nie boję się ich, zapraszam do rozmowy;)”. Rozumiesz o czym mówię?

Wielu ludzi siedzi dosłownie skulonych w sobie. To nie świadczy tym, że jesteś atrakcyjny i otwarty na ludzi, bardziej świadczy o tym, że się czegoś boisz.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Pamiętaj!
  Każda kobieta kocha otrzymywać prezenty
                 Tylko   TUTAJ

żródło:
 artelis.pl