środa, 20 lipca 2011

Jak postępować, aby inni nas polubili

Tylko będąc w dobrych relacjach z innymi możemy czuć się szczęśliwi. Rozumiejąc pewne istotne mechanizmy i zachowania, zaczniesz przyciągać do siebie osoby, które umożliwią Ci rozwój.

Szczere zainteresowanie drugą osobą.

Dobry rozmówca to dobry słuchacz. Rozpoczynanie rozmowy jest niczym innym jak słuchaniem i próbą znalezienia wspólnej płaszczyzny. Stawiając naszym współrozmówcom wiele pytań wykazujemy zainteresowanie nim. Poznajmy jego zainteresowania. Rozmawiając z kimś o jego pasjach, torujemy sobie drogę do przejścia na inne tematy, w których możemy zacząć poruszać własną sprawę. Okazuj podziw dla jego osiągnięć w danej dziedzinie. Jeżeli poświęcimy czas na zgłębienie potrzeb i zainteresowań rozmówcy osiągniemy zamierzony skutek.
Rozmowa jest czymś naturalnym i instynktownym. Sztuczność konwersacji wynika z mało zrelaksowanej postawy rozmówców. Nie ma żadnej logicznej struktury konwersacji! Najbardziej ciekawe rozmowy, to te, w których przeskakuje się między tematami. Można rozmawiać o życiu i o świecie. Mowa jest jednym ze sposobów wyrażania naszych myśli, uczuć, naszej woli oraz podstawowym środkiem porozumiewania się.

Uśmiech na twarzy.

Jak zrobić dobre wrażenie? Wystarczy się uśmiechać. Dajmy się poznać z pozytywnej i radosnej strony, a będziemy traktowani jak przyjaciele. Uśmiech zmienia tonacje głosu i nastawienie.Nawiązuj przyjemny, naturalny i ciepłego kontaktu z druga osobą. Trenuj patrzenie w oczy. Jednak nie może być to wpatrywanie się, takie zachowanie może zostać odebrane jako nachalne.

 Zapamiętywanie imion.

 W ten sposób okazujemy szacunek, a osoba zapamiętana z imienia i nazwiska czuje się kimś szczególnym i ważnym. Skojarz imię z wyglądem np. Ania – czerwona bluzka, bo akurat ma sobie taką bluzkę. To taka technika pamięciowa, Tomek – pyzata twarz itp.

Poczucie humoru.

Osoby zalęknione, niepewne siebie, są bardzo poważne, co stwarza dystans w relacjach. Nie traktuj siebie zbyt poważnie. Śmiej się z siebie i dbaj o rzeczy, które się liczą - oto wyjście z samoudręczenia.

Powściągliwość krytyki.

Jeżeli chcemy zjednać sobie ludzi, musimy – nawet w chwili złości - nauczyć się osiągnąć spokój, zanim jeszcze damy upust naszym emocjom poprzez krytykę innych. Ludzie posiadają niezaspokojoną potrzebę - potrzebę uznania. Jak narobić sobie wrogów? Wystarczy powtarzać ludziom, jak bardzo się mylą.
Człowiek realizuje się poprzez kontakt z drugą osobą. Proste, oczywiste rozwiązania, bywają wypierane przez naszą psychikę. Znajdź w sobie osobowość, która przyciąga innych.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Przyciągaj do siebie ludzi podobnie myślących, co da Ci duże możliwości w rozwoju i w biznesie.
Istnieje duża szansa, że dzięki publikacji „Sztuka przyciągania ludzi” dowiesz się więcej na temat psychologii i pozytywnego oddziaływania na ludzi niż w ciągu całego swojego życia. Rozumiejąc pewne istotne mechanizmy i zachowania, zaczniesz przyciągać do siebie osoby, które umożliwią Ci rozwój. Dowiesz się, jak je traktować, aby Wasza znajomość i relacje przynosiły obustronne korzyści.

źródło: 
http://artelis.pl/

wtorek, 5 lipca 2011

Kto nie plotkuje, ten nie awansuje

Plotki traktujesz jako czczą paplaninę? Błąd! Włącz się do rozmowy o nowej bryce szefa, a pokażesz, że jesteś swój chłop. 

Co z tego, że jedną trzecią dnia spędziłeś na towarzyskich rozmowach, przez co znów nie skończyłeś ważnego raportu?
Robota nie zając, nie ucieknie.
A ty osiągnąłeś dużo, dużo więcej. Zdobyłeś sympatię i zaufanie kolegów. Pokazałeś im, że jesteś jednym z nich. Teraz myślą o tobie: fajny facet, świetny kolo, swój gość! Gdybyś był nieśmiałym milczkiem, wszyscy omijali by cię szerokim łukiem. Bo skoro nie uczestniczysz w mieleniu jęzorem, to pewnie słuchasz uważnie, co mówią inni, a potem donosisz komu trzeba!

Zauważ, że samotnicy i ludzie oszczędni w słowach rzadko awansują. W przeciwieństwie do tych, którzy gadają jak najęci. Ci ostatni uchodzą za szczerych, otwartych, kontaktowych, a więc – zdaniem tzw. ogółu – nadają się do kierowania ludźmi. I faktycznie, często pną się po szczeblach kariery.

Komu ufać, a kogo się bać

Związki międzyludzkie i osobiste doświadczenia zajmują w naszych konwersacjach 70 proc. czasu. Mniej więcej połowa jest poświęcona osobom trzecim, czyli nieobecnym podczas rozmowy. Nawet w tak nobliwych miejscach, jak bufety dla wykładowców akademickich, rozmówcy z naukowych tematów szybko przerzucają się na plotki o ludziach. Tym bardziej w korporacjach wałkowane są na okrągło wszelkie sensacje, wpadki czy afery z udziałem naszych kolegów i koleżanek.

Dlaczego paplaninę o nowym land roverze prezesa, preferencjach seksualnych dyrektora HR i powiększonym biuście księgowej uważamy za bardziej interesującą od informacji na temat strategii korporacji na najbliższe 10 lat? Odpowiedź jest prosta: plotka sprawia, że świat biznesu się kręci. To ona pozwala określić, na kim można polegać, kto trzyma z szefostwem, a kto wypadł z jego łask. Mówiąc krótko, plotka wzbogaca twoją wiedzę społeczną. I pomaga ci się odnaleźć w skomplikowanych relacjach międzyludzkich – oczywiście jako ten, który należy do kręgu wtajemniczonych.

Dotykanie i iskanie

Według psychologów ewolucyjnych, konwersacje, które prowadzą z sobą ludzie, są tylko formą iskania. Jak wiadomo, małpy człekokształtne dotykają się i iskają dużo częściej i intensywniej, niż by to wynikało ze względów higienicznych. Dotyk jest wyrazem przywiązania. Przypieczętowaniem lojalności. Komunikatem: „Wolę przebywać teraz tutaj i gzić się z tobą, niż być tam z tą wstrętną Lucy”. Podobnie jest z przedstawicielami gatunku Homo Sapiens. Zapomnij więc o tych wszystkich wzniosłych bzdurach na temat Szekspira i Goethego. I wbij sobie do głowy, że nasze rozmowy w firmowej kuchni, w palarni czy przy automacie do kawy to jedynie iskanie. Rodzaj deklaracji: „Jesteś dla mnie tak ważny, że warto poświęcić czas na pogaduszki z tobą”.

No i wreszcie przestań się rozliczać z godzin spędzonych na plotkowaniu. Czy w to wierzysz, czy nie, trudno o lepiej wykorzystany czas w pracy. Może nie przyczyniłeś się do podniesienia wydajności twojej firmy czy zespołu, ale bardzo pomogłeś rozwojowi swojej kariery. Zdobyłeś sympatię rzeszy ludzi, którzy odtąd będą cię – bezinteresownie – promować.

Ryszard Miśkiewicz

P.S.
Zobacz jak jest TUTAJ

Źródło: wp.pl