niedziela, 30 września 2012

Poznawanie nowych ludzi

Kiedyś obcy sobie ludzie stojąc w kolejkach, witali się ze sobą i rozmawiali jak dwaj dobrzy przyjaciele, którzy od dawna się nie widzieli. Od jakiegoś czasu wygląda to nieco inaczej.

 Jeżeli już ktoś w chwilowym przypływie otwartości odezwie się do OBCEJ osoby to albo ta druga osoba będzie chciał jak najszybciej zakończyć rozmowę, chociaż i tak nie ma w tym momencie nic lepszego do roboty albo jej wypowiedzi będą ograniczały się do kilku broń Boże skomplikowanych słów typu: tak, aha, yhym.

Nie proszę abyś za każdym razem, gdy idziesz kupić chleb opowiadał przypadkowej osobie życiorys swój, rodziców, kolegów, sąsiadów, psa i żądał tego samego od napotkanego nieszczęśnika, ale o to abyś nie bał się otworzyć ust w poczekalni u dentysty czy jadąc pociągiem (chociaż u dentysty trzeba uważać, bo lekarz może wykorzystać chwilę gdy otworzymy buzię).

Rzuć jakąś ogólną uwagę o tym, co was w tym momencie łączy (dokąd Pan/Pani jedzie? Woda ciepła? Dlaczego jest pani taka gruba?) Nie wiem, cokolwiek, a jeżeli dana osoba nie będzie przygarbionym stereotypowym informatykiem to możliwe, że sama zacznie rozwijać rozmowę bądź przynajmniej będzie w niej czynnie uczestniczyć. Ludzie naprawdę chcą rozmawiać tylko nie bardzo wiedzą, od czego zacząć.